"Baal" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Pisze Tomasz Mościcki w Dzienniku - dodatku Kultura.
Anna Augustynowicz stworzyła we Wrocławskim Teatrze Współczesnym najzimniejsze ze swoich przedstawień. Jej "Baal" parzy lodem, ale bywa przy tym zachwycająco piękny. "Baal" Bertolda Brechta doczekał się scenicznej realizacji w 1985 roku na deskach Teatru Powszechnego w reżyserii Piotra Cieślaka. Minęły dwie dekady i w krótkim odstępie czasu pojawiły się dwie realizacje "Baala". O przedstawieniu Marka Fiedora z Opola było bardzo głośno, spektakl obsypano nagrodami. Teraz na deski Wrocławskiego Teatru Współczesnego trafia spektakl Anny Augustynowicz. Trudno będzie uciec od porównań, choć pytanie, "która inscenizacja lepsza", nie jest właściwe. To dwa różne światy, dwa odmienne estetyczne porządki. Czyżby ten wczesny dramat Brechta, skandalizująca opowieść o skrajnym indywidualiście idącym za głosem natury i potrzebą zaspokojenia swoich pragnień bez względu na koszt była odbiciem świata, w którym żyjemy - nastawionego na życie i użycie?