Brazylia słynęła dotąd ze szkół samby, ale niewykluczone, że ten taniec odchodzi już do lamusa. Dziś zaczyna królować passinho.
Passinho, czyli "mały krok" to połączenie elementów pop, funk i break-dancing z tradycyjnymi brazylijskimi tańcami - sambą, pagode czy frevo. Passinho powstało w fawelach, dzielnicach nędzy zamieszkanych przez najuboższych. Teraz, rozpowszechnione dzięki YouTube i mediom społecznościowym, zaczyna wychodzić "na salony". Tej wiosny w Rio de Janeiro odbyła się seria festiwali, na których o miano najlepszego tancerza passinho rywalizowali mieszkańcy najuboższych dzielnic, rządzonych przez handlarzy narkotyków i brutalne gangi. Rywalizacja polega na tym, że wszyscy tancerze tańczą razem, pojedynczo wychodząc przed tłum mają 45 sekund na zaprezentowania swoich możliwości. Jednym z zawodników jest 20-letni Pablo Henrique Machado - "Pablinho", który liczy na to, że umiejętności taneczne pozwolą na opuszczenie faweli przez całą jego rodzinę.