Półmetek XIII Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi ocenia Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.
Odbywający się w Łodzi XIII Ogólnopolski Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych powoli zbliża się do półmetka. W jego pierwszej części występowali wyłącznie mężczyźni, co pewnie nie spodobałoby się Manueli Gretkowskiej, założycielce i liderce Partii Kobiet, postulującej zachowanie równowagi płci. W Teatrze Powszechnym, czyli u gospodarza festiwalu, też ta równowaga zachowana nie jest, bo najcięższą pracę wzięli na siebie mężczyźni. To oni głównie pracują ponad siły, co podczas takiego teatralnego przedsięwzięcia, jakim jest festiwal - jest zupełnie naturalne. Pracownicy techniczni sceny niemal bez przerwy montują i demontują dekoracje, to znów widownię. Bo "Powszechny", jako jedyny łódzki teatr bez małej sceny, podczas imprezy prezentuje również przedstawienia gdzie indziej grane w maleńkiej przestrzeni. Taka jakaś moda teatralna się zrobiła, że większość realizacji stawia się dziś kameralnie. No więc w "Powszechnym