Do Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego przybyli nauczyciele (około dziewięćdziesięciu), aby obejrzeć inscenizację pt. "Wybrani" w reżyserii Agaty Dudy-Gracz. Kilka powodów: scenariusz zainspirowany "Parawanami" Jeana Geneta, pisarza wielkiego talentem i nadzwyczaj szczerego w ocenie świata, fama krążąca po Kaliszu, iż to widowisko, lekko mówiąc, bardzo kontrowersyjne, poza tym pochlebne popremierowe opinie nie byle kogo, bo Olgi Lipińskiej i Tadeusza Słobodzianka, sprawiło; że przed spektaklem panował w foyer nastrój rosnącego z każdą chwilą zaciekawienia. Nie będę opisywać przedstawienia, uczynili to już recenzenci prasowi, w każdym razie zdaniem niektórych widzów forma sceniczna sztuki przerosła jej treść, ponadto rzymska zasada: est modus in rebus nie została zachowana, bo twórcy inscenizacji bez żenady zerwali więzy łączące estetykę z przyzwoitością. Złożyło się na to wiele powodów: przede wszystkim raziły wulgaryzm
Tytuł oryginalny
Brawa dla Wybranych (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Dylematy nr 1