Łódzki Teatr Wielki wystawił drugą obsadę "Madame Butterfly". Drugą, nie znaczy wcale gorszą. Wręcz przeciwnie. W przedstawieniu nie grzeszącym oryginalnością i urodą pokazało się troje wybitnych śpiewaków, którzy swą maestrią wokalną sprawili, że spektaklu w zasadzie można było nie oglądać. Ci wspaniali to: tytułowa Butterfly - Barbara Kubiak, Suzuki - Jolanta Bibel i Sharpless - Zbigniew Macias. Kubiak w Butterfly zaprezentowała niebywały kunszt wokalny, znakomitą technikę, wyczucie stylu, a nade wszystko piękny, mocny spintowy głos. "Drugopremierowa" publiczność, zupełnie słusznie, w finale oszalała na jej punkcie, czego przedsmak dała po brawurowo wykonanej arii "Un bel di vedremo". Jolanta Bibel, artystka doskonale znana łódzkiej widowni, kolejny raz pokazała, że jeśli wie się o czym śpiewa, to niemal nic do szczęścia już potrzebne śpiewakowi nie jest. Oczywiście poza talentem, głosem, techniką etc. A jako że Bibel wszystko t
Tytuł oryginalny
Brawa dla wspaniałej trójki
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Dnia nr 47