Piąty dzień Festiwalu Rzeczywistość Przedstawiona w Zabrzu relacjonuje Jakub Lazar w Głosie Zabrza i Rudy śląskiej
Spektakl Teatru Szaniawskiego "W pustyni i w puszczy" przejdzie do historii festiwalu Rzeczywistość przedstawiona (o imprezie czytaj tutaj) jako największy gniot. Takiej nędzy w Zabrzu już dawno, a może w ogóle, nie było... Na szczęście piąty dzień przeglądu uratował wieczorny "Novecento" - monodram w wykonaniu aktora zespołu z Jeleniej Góry a kiedyś Zabrza - Jacka Grondowego. Opowiedział on nam historię pianisty, który całe życie spędził na statku. Przypowieść przypadła publiczności do gustu - artysta oklaskiwany był (zasłużenie) bardzo długo. Kto jednak widział film Giuseppe Tornatore 1900: Człowiek legenda z muzyką Ennio Morricone opartym na tym samym tekście, poczuje pewien niedosyt - w teatrze oczekiwał czegoś głębszego i bardziej intymnego. Mimo to sztuka wciąga, choćby dzięki interesującej scenografii z tańczącym fortepianem. A przesłanie piękne i aktualne.