DWA interesujące wieczory w teatralnym Krakowie. Rzecz charakterystyczna: Oba w tym samym teatrze, na scenie kameralnej Teatru Starego. Repertuar innych teatrów krakowskich był w tych dniach, w których bawiłem w Krakowie, mniej ciekawy: stara komedia Zapolskiej o Żabusi, bulwarowa komedia Anouilha "Zaproszenie do zamku"... A w Teatrze Starym dwie premiery - półtorej prapremiery - polskich pisarzy współczesnych. Jakże mogłem się wahać: Kazimierza Brandysa dwie jednoaktówki "Wywiad z Ballmeyerem" i "Bardzo starzy oboje", Tadeusza Różewicza "Wyszedł z domu".
Gabriela Zapolska sama przeważnie przerabiała swe powieści i opowiadania na sztuki teatralne - od "Żabusi" i "Kaśki kariatydy" do "Kobiety bez skazy". Kazimierz Brandys postąpił już nieraz podobnie, pisząc na przykład samemu scenariusze filmowe "Samsona" i "Jak być kochaną". Osobiście również opracował wersję sceniczną dwu swoich głośnych opowiadali, które złożyły się na jego wieczór w Teatrze Starym. Odmienne doświadczenie ze "Sposobem bycia", przerabianym przez osoby trzecie, nie było zachęcające. Brandys jest wybornym prozaikiem, towarzyszącym Polsce Ludowej od jej tworzenia się w "Mieście Niepokonanym" aż do trudności i dramatów "Matki Królów". Twórczości dla teatru poświęca się rzadko i nie są to najsilniejsze struny jego pisarstwa. Ale wielka kultura literacka autora "Obywateli" sprawiła, iż zarówno "Sprawiedliwi ludzie" na ich etapie jak "Inkarno" na swoim etapie grane były przez liczne teatry, i nie bez powodzenia. To zachęca. B