Z prawdziwą satysfakcją stwierdzam, iż proces budowania teatru na dobrym europejskim poziomie w warszawskiej operze został zakończony. Potwierdziła to w wielkim stylu światowa prapremiera dramatu Joanny Bruzdowicz "Bramy raju" według Jerzego Andrzejewskiego. Inscenizacją tą uznałbym za najlepszą od momentu objęcia Teatru Wielkiego przez Roberta Satanowskiego w 1981 roku, choć przez te siedem lat widzieliśmy w Wielkim szereg spektakli wybitnych. Widać dziś jasno, iż kierownictwo Wielkiego konsekwentnie i celowo zmierzało do punktu, który został wreszcie osiągnięty, wychowując wokalną młodzież, ściągając świeżych scenografów i reżyserów, dobierając repertuar i stale poszukując najbardziej wartościowych modeli i struktur teatru. Spektakl nie jest typowo operowym widowiskiem. Z wahaniem podjąłbym się klasyfikacji jego typu formalnego. Nie widzę też, w znanym mi światowym repertuarze, podobnych precedensów. Ze względu na
Tytuł oryginalny
Bramy raju - opera jako teatr
Źródło:
Materiał nadesłany
Odrodzenie nr 50