Na 12 lutego warszawski Teatr Narodowy przygotował premierę słynnej powieści Fiodora Dostojewskiego "Bracia Karamazow". Scenografię z wykorzystaniem motywów rosyjskiego malarstwa ikonowego zaprojektował Krzysztof Pankiewicz. Obecna inscenizacja jest drugą, po 25 latach, dokonaną przez Jerzego Krasowskiego.
- Czy jest to wznowienie, czy zupełnie nowa wizja sceniczna? - Od lat jestem zafascynowany psychologiczną głębią tej powieści, jej problematyką moralną, filozoficznym rozważaniem nad losem człowieka. Z biegiem czasu mogłem ocenić pierwszą realizację i wzbogacić ją o nowe pomysły, rozwiązania, o cały zasób wiedzy, doświadczeń reżyserskich, znajomość świata. Obecna wersja została znacznie skrócona o kilka wątków pobocznych i postaci drugoplanowych. Najważniejsze w mojej adaptacji są losy trzech synów Karamazowów ich namiętności i fascynacje. - Przeniesienie 4-tomowej powieści na deski teatru to zadanie karkołomne... - Po raz piąty dokonuję adaptacji powieści dla potrzeb teatru. To niezwykle trudne i złożone zadanie. W wypadku utworu tak rozbudowanego jak "Bracia Karamazow" praca ciągnęła się przez wiele lat etapami. Uważam jednak, że teatr, pokazując człowieka (mam na myśli aktora) przez człowieka jest bogatszy niż literatura. I