Dawny tak zwany teatr faktu działający w ramach Teatru Telewizji kojarzył mi się z suchą, sloganową ilustracyjnością. "Negocjator" zrealizowany teoretycznie w tej konwencji ustrzegł się tych wad. Wszystko tu zaskakuje pisze Piotr Zaremba w portalu wpolityce.pl
Tekst napisał polityk Jan Parys wspólnie z Jackiem Sucheckim. Dlaczego on? Był mocno związany z głównym bohaterem ojcem Innocentym Marią Bocheńskim, dominikaninem. Przez jakiś czas mu sekretarzował, poślubił jego bratanicę. To czyniło go wtajemniczonym. Ale to nie gwarantowało automatycznie ciekawej opowieści. Ona jest ciekawa choćby dlatego, że obraca się wokół zdarzenia wielce sensacyjnego. W roku 1982 energiczny wciąż, choć 81-letni zakonnik emigrant odegrał rolę negocjatora między władzami szwajcarskimi i polską, tajemniczą grupą antykomunistyczną okupującą ambasadę PRL w Bernie. Ale ten spektakl nie tylko epatuje kryminalnym suspensem. Bo poza tym wątkiem zdołano pokazać nam w skrócie życie osoby nietuzinkowej, fascynującej. W kuluarach przedpremierowego pokazu na Woronicza usłyszałem wątpliwości, czy tekst nie jest przeładowany informacjami. Ale to się ogląda. Znaleziono formułę aby pomieścić i wojenne losy ojca Bocheńskiego