To szczęśliwy dzień w życiu Erny - kupiła sobie używany kolorowy telewizor, a po futrzaną czapę, którą rok temu znalazła na śmietniku, nie zgłosił się znalazca. Bóg bywa łaskawy dla ludzi uczciwych. I oszczędnych. Teraz wspólnie z Gretą i Maryjką oglądają w telewizji papieża. "Prezydentki" austriackiego dramatopisarza Wernera Schwaba na scenie Teatru Powszechnego wydają się dziwnie swojskie. Takie - lokalne. Schwab, który zawsze bezlitośnie kpił z hipokryzji, religijnej restrykcyjności i fanatyzmu, sportretował oto polską mentalność. Wokół religii obraca się bowiem cała tematyka "Prezydentek". Mamy tutaj fanatyczną Ernę (Elżbieta {#os#306}Kępińska{/#}) - niemal protestancką w swoim zamiłowaniu do porządku, oszczędności i skromności, Gretę (Joanna {#os#318}Żółkowska{/#}), która chociaż "do kościoła nie chodzi", jest w swoim drobnomieszczańskim buncie całkowicie zdeterminowana przez dekalog. Wreszcie Maryjkę
Tytuł oryginalny
Boże, zmiłuj się nad nami!
Źródło:
Materiał nadesłany
Dzień Dobry Nr 50