"Każdy dostanie to w co wierzy" Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina z Teatru Powszechnego w Warszawie i "Robert Robur" wg Mirosława Nahacza w reż. Krzysztofa Garbaczewskiego z TR Warszawa na 9. Festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Pisze Dawid Dudko w Teatrakcjach.
KOŚCI ZOSTAŁY RZUCONE Choć werdykt zeszłorocznej już Boskiej Komedii dał się łatwo przewidzieć, kiedy to zakwalifikowany do dziewiątej edycji konkursowej rywalizacji został świetny, autobiograficzny spektakl Michała Borczucha (z zapożyczonym od Almodovara tytułem i luźno inspirowany jego reżyserskim dorobkiem), to wielu z zaproszonych do Krakowa twórców znacząco wybijało się przed tak zwany szereg. Dobrze, powiedzmy to raz jeszcze: konkursowy champion w osobie Borczucha (reżyser odebrał grand prix drugi rok z rzędu), wraz ze swoimi niezawodnymi aktorami bezapelacyjnie zasłużył na najważniejszą nagrodę. Zamiast jednak po raz kolejny przyznawać laury i kadzić faworytowi mojego osobistego rankingu (puentując spektakl stwierdzeniem, iż to jedno z najważniejszych teatralnych dokonań ostatnich lat), postaram się skupić na pozostałych, niemniej uznanych przez środowiskowe gremia artystach - Witkorze Rubinie i Krzysztofie Garbaczewskim. Skąd tego