EN

28.09.2018 Wersja do druku

Borys Szyc: Jestem upierdliwym perfekcjonistą, co często jest domeną alkoholików

Trzeźwienie nie jest sielanką. A moje życie jest nieustannym trzeźwieniem i zmianą - mówi aktor. Oto alfabet Borysa Szyca. Na wyrywki.

K jak kryzys Dopadł cię kryzys wieku średniego? Czwartego września obchodziłeś 40. urodziny. - Późno dojrzewałem, więc może kryzys 40-latka dopadnie mnie dopiero za jakieś 10 lat. Ale dobrze się czuję z moim wiekiem. Co prawda tu katar, a tu mi coś strzyka, ale ludzie nie dają mi czterech dych. Też bym ci nie dała. - Prawda? Robiłeś sobie jakieś podsumowania z okazji czterdziestki? - Moje trzeźwienie było skrupulatnym podsumowaniem dotychczasowego życia. Dosyć mocnym. Od czterech lat jestem trzeźwy, sama terapia zajęła mi dwa lata. Ale to jest wciąż proces. Człowiek łatwo zapomina - niby się czegoś nauczył, a po roku znajduje się znowu w takiej samej idiotycznej sytuacji i mówi sobie: "Po co ja się w to pakuję, skoro miałem już tego nie robić". Trzeba więc sobie powtarzać mądre życiowe wnioski i trwać w dojrzewaniu. T jak terapia Otwarcie mówisz o terapii. Chcesz, żeby postrzegano cię jako silnego gościa, któr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Borys Szyc: Jestem upierdliwym perfekcjonistą, co często jest domeną alkoholików

Źródło:

Materiał nadesłany

weekend.gazeta.pl

Autor:

Angelika Swoboda

Data:

28.09.2018