"Dzień świra" w reż. Igora Gorzkowskiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Magdalena Kostuś w Teatraliach.
W Teatrze Wielkim w Poznaniu po "Roku Kobiet" kolej na "Rok Mężczyzn". Ubiegłoroczne realizacje rozpoczęły się od sportretowania dwóch królowych i wielkich namiętności: mogliśmy obejrzeć "Marię Stuardę" Donizettiego, a teraz na scenę wkracza pełen frustracji inteligent w średnim wieku: Adaś Miauczyński. Pojawienie się całkowicie współczesnego bohatera to okazja, by zderzyć operową konwencję z językiem i tematem, które do tej pory były daleko poza jej zasięgiem. Realizatorzy wyszli bezpośrednio od tekstu, monologu tragikomicznego Marka Koterskiego "Dzień Świra". Reżyser, Igor Gorzkowski, zapewnia, że nie ogląda wcześniejszych realizacji materiału, nad którym pracuje; film Koterskiego co prawda widział raz, ale dość dawno. A jednak, mimo że na scenie mają miejsce zdarzenia, których w wersji kinowej zabrakło, pozostaje wrażenie, że od filmu pod tym samym, co spektakl, tytułem nie udało się twórcom odciąć, a opera nie stwarza nowej j