"Psychosis 4.48" w reż. Grzegorza Jarzyny w TR Warszawa. Pisze Edyta Werpachowska w serwisie Teatr dla Was.

Ascetyczne, ciemne pomieszczenie, przeszywająca muzyka i cierpienie, sprawiające nieopisany ból. Grzegorz Jarzyna w Teatrze Rozmaitości nie oszczędza widza. Jego realizacja sztuki "Psychosis 4.48" według Sarah Kane, po ponad 11 latach od premiery, nadal poraża niezwykłym realizmem. Z zaciemnionej, szpitalnej przestrzeni wyłania się powoli sylwetka kobiety. Bohaterka zaczyna mówić, każde słowo wypowiada bardzo dokładnie, pozwalając wybrzmieć wyrazom. Już od pierwszego momentu wiadomo, że znajduje się w ogromnej rozpaczy, nie potrafi poradzić sobie z cierpieniem. Nie pomagają spotkania z kochanką, fizyczne zbliżenie jedynie pogłębia uczucie samotności. "Nie umiem być z ludźmi, nie mogę też być sama ze sobą" - mówi kobieta. Nierozumiana przez najbliższych coraz bardziej pogrąża się w otchłani rozpaczy. Lekarze nie potrafią jej pomóc, widząc w niej jedynie pacjenta, nie człowieka. Bezsilność, niska samoocena, pogłębiająca się alienacja, b