"Feinweinblein. W starym radiu diabeł pali" Weroniki Murek w reż. Katarzyny Szyngiery w Teatrze Współczesnym wSzczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
Oto polska tożsamość z jej obciążeniami - prostactwem, chamstwem, chciwością, nieuctwem, kompleksami, pogardą, bezdusznością. A przy tym z aspiracjami bycia ważnym, wyjątkowym. "Feinweinblein. W starym radiu diabeł pali" to smutne przedstawienie, bo bohaterowie pozostają z nieuświadomieniem swoich win. Za swoją debiutancką sztukę Weronika Murek dostała dwa lata temu Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną. Tekst stał się już słuchowiskiem i został wystawiony w teatrze telewizji. Szczecińska inscenizacja w reżyserii Katarzyny Szyngiery to jego prapremiera na scenie dramatycznej. Propaganda ułatwia ciężkie życie Rzecz dzieje się na prowincji w okresie na styku traumy z wojny i strachu przed tym co przyszłe. Zagubieni mogą dzwonić do audycji radiowej. Spikerzy powiedzą, jak żyć. Poradzą, żeby męża bohatera chować w butach a roślinność hodować za pomocą pedagoga, a nie Boga. Propaganda ułatwia ciężkie życie. Bohaterowie muszą zbudować