Persona. Ciało Simone", najnowszy spektakl Krystiana Lupy, zrealizowany w warszawskim Teatrze Dramatycznym, podobnie jak większość ostatnich spektakli reżysera, jest analizą teatru jako drogi do samopoznania człowieka. Bohaterką jest tym razem Elżbieta Vogler, pożyczona przez Lupę z "Persony" Ingmara Bergmana: gwiazda, która u szczytu sławy zamilkła i odeszła z zawodu. Gra ją Małgorzata Braunek, której przytrafiła się podobna historia: aktorka filmów Andrzeja Żuławskiego wybrała buddyzm, teraz, po trzydziestu latach przerwy, wraca do zawodu. Elżbieta dostaje od młodego reżysera (Andrzej Szeremeta) propozycję zagrania chrześcijańskiej filozofki Simone Weil. Pierwszą część spektaklu wypełniają kłótnie tej dwójki: o koncepcję postaci, wizję spektaklu. Elżbietę fascynuje czysta i wzniosła myśl filozofki, reżyser chce wniknąć pod intelektualny pancerz, zobaczyć ciało, rany, kompleksy, emocje - człowieka. Lupa sportretował zarówno sw
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 9