"My, dzieci z dworca ZOO" w reż. Giovanny Castellanos w Teatrze Kamienica w Warszawie. Pisze Katarzyna Hanna Binkiewicz na swoim blogu krytykat.wordpress.com.
To odważny krok mierzyć się z historią Christiane F. Historią, którą zna chyba każdy i która wywołuje niezmiennie od lat ogromne emocje. Trzeba mieć niesamowite wyczucie, by opowiedzieć ją wiarygodnie i jednocześnie nie uczynić jej zbyt wulgarną, tym bardziej, gdy za główną grupę odbiorców uznaje się młodzież. Spektakl "My, dzieci z dworca Zoo" w Kamienicy jest dokładnie taki, jaki być powinien. Po prostu. Każdy szczegół jest dopracowany, nie ma półśrodków, wszystkie sceny są wyważone w swoim przekazie. Jest gorzko i celnie, ale bez przesadnego epatowania nagością i strzykawkami. Historia Christiane F. powinna być nauką i przestrogą dla wszystkich. Szczególnie dla tych, którzy przekonani są o swojej omnipotencji i umiejętności panowania nad wszystkim. Wypiję tylko raz, wstrzyknę sobie tylko, żeby spróbować, będę palić tylko w weekendy, co mi szkodzi? P R Z E C I E Ż N I E J E S T E M U Z A L E Ż N I O N Y! To zdanie dź