EN

16.01.2008 Wersja do druku

Bolero zatańczone w łóżku

"Bolero" w reż. Piotra Szczerskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.

Po obejrzeniu "Bolera", sztuki, której premiera odbyła się w sobotę w kieleckim teatrze, panowie mogą mieć obawy przed pójściem do łóżka z kobietą. Bo panie w pościeli pod pozorem miłości załatwiają interesy, za coś się odgrywają. Czeski dramatopisarz Pavel Kohout pokazał w krzywym zwierciadle świat współczesnych yuppies, młodych dobrze wykształconych (w większości), pochłoniętych pracą ludzi, którzy zdobywaniu celów podporządkowali wszystko, a związki z innymi traktują bardzo instrumentalnie. Zdrada i manipulacja są tu na porządku dziennym. Sztuka skonstruowana jest narastająco, tak jak utwór muzyczny. W kolejnej scenie pokazuje się bohater poprzedniej i ktoś nowy, pikanterii dodaje fakt, że wszyscy to osoby z tego samego środowiska. Po trzech pierwszych scenach zamysł Kohouta robi się czytelny i kiedy kolejna bohaterka przedstawia się jako uprawiająca wolny seks z poznanymi przez Internet panami -zawsze tylko raz i co tydzień z kim i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bolero zatańczone w łóżku

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Dnia nr 11/14.01.

Autor:

Lidia Cichocka

Data:

16.01.2008

Realizacje repertuarowe