- Nie ma o co walczyć. Kompetencje kierownictwa są wyraźnie określone. Należy ich tylko przestrzegać, a nie bezpardonowo domagać się dominowania i akceptowania wszystkiego bezdyskusyjnie - mówi SŁAWOMIR PIETRAS, dyrektor naczelny Teatru Wielkiego - Opery Narodwej o konflikcie w teatrze.
Sławomir Pietras, po pięćdziesiątce, Strzelec, mgr prawa, absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, menedżer operowy, dyrektor naczelny dwóch teatrów: Teatru Wielkiego - Opery Narodowej w Warszawie i Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu, wieloletni dyrektor naczelny Teatru Wielkiego w Łodzi, współzałożyciel Polskiego Teatru Tańca i trzykrotny dyrektor Opery Wrocławskiej. W swoim zawodzie pracuje nieprzerwanie od 35 lat. Współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów. Podczas studiów prawniczych zwyciężył w konkursie krasomówczym. Wierzył wówczas, że zostanie adwokatem, a co najmniej specjalistą od prawa autorskiego, bo temu była poświęcona jego praca magisterska. Wzięła jednak górę miłość do opery, której jest wybitnym znawcą i pasjonatem. - W jednym z wywiadów powiedział pan, że nie wchodzi się dwukrotnie do tej samej rzeki, a jednak pan wszedł? - Do Opery Wrocławskiej wracałem aż trzykrotni