"Czynny do odwołania" w reż. Piotra Bikonta w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.
Punkt wyjścia wzbudza ciekawość. Spektakle na podstawie kolaży tekstów jednego lub kilku autorów są ostatnio normą w polskim teatrze, co często przynosi opłakany skutek. W quasi-musicalu Piotra Bikonta udaje się na szczęście uciec od jednorodności, bo reżyser wraz z aktorami świetnie czuje twórczość Świetlickiego. Sam autor powieści ,,Dwanaście" to przede wszystkim bardzo dobry poeta, przeciętny wokalista, który komfortowo czuje się w swojej roli artysty dla grzecznych dziewczynek w okularach i wełnianych sweterkach. Wszystko zdaje się tu kręcić dookoła alkoholu, ale nie należy się spodziewać obrazu delirium. Aleksander Janicki wpadł na oryginalny pomysł z ustawieniem dużych ścian ze skrzynek po piwie. Za nimi kryje się barek, odsłonięty po krótkim prologu, w którym Bohater (Sławomir Pacek) melorecytuje ,,Olifanta". Akcja spektaklu dzieje się w Krakowie, tylko ta bohema jakaś mało młodopolska. To nie żadna ,,Jama Michalika". Pogrążon