"Obłom-off" w reż. Andrzeja Domalika w Teatrrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Jan M. Fijor w Temi.
Miałem niedawno okazję oglądać w stołecznym Teatrze Dramatycznym przedstawienie sztuki rosyjskiego dramaturga, Michaiła Ugarowa, zatytułowane "Obłom-off" [na zdjęciu]. Mógłbym właściwie pominąć tytuł sztuki, a nawet nazwisko autora, gdyż sprawy, o których piszę są uniwersalne i można wymienić kilkadziesiąt innych tytułów, które równie dobrze mogłyby służyć jako ilustracja mojej tezy, jednakże reżyserem spektaklu jest mój dobry znajomy, więc jest okazja, aby mu się przysłużyć ("przysłużyć"?). Sztuka jest o życiu. Bohater to człowiek zagubiony w rzeczywistości, nieprzystający do czasów, w których się znalazł. Człowiek, miotający się między pragnieniem akceptacji przez otoczenie a niezależnością, rozumianą przez niego, jako tzw. pełnia życia. Jednym z ludzi z tego otoczenia jest niejaki Sztolc, człowiek biznesu, przedstawiony przez autora jako bezduszny kapitalista, co to świata poza pieniędzmi nie widzi. Przez jakiś czas na