Czy otrzymamy oficjalny tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w roku 2016, prawdę mówiąc, dużo mniej mnie interesuje niż to, czy Warszawa tą stolicą po prostu w końcu się stanie - pisze Bogna Świątkowska w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.
Przyjmijmy, że ta europejska stolica kultury to w skrócie miasto, do którego chce przyjeżdżać publiczność ze wszystkich stron, by uczestniczyć w tym, co w europejskiej kulturze dzieje się najciekawszego. Czyli że ja oraz pani/pan X z Francji czy Belgii, czy Włoch spotkamy się na wernisażu albo na koncercie, albo na spektaklu, które będą nie tylko wydarzeniem w Polsce, ale także ważnym wydarzeniem w skali europejskiej, możliwym do zobaczenia tylko w Warszawie efektem współpracy artystów z różnych krajów. Oczywiście hotele, system komunikacji miejskiej, działające duże lotnisko, możliwość komunikacji z Polakami w językach obcych etc. są też potrzebne, ale to oryginalność propozycji kulturalnej jest kluczem do sukcesu. Bez wybitnie dobrego programu wydarzeń artystycznych Warszawa nie wygrzebie się z dołka, z którego tych kilka znakomitych festiwali, które mamy - jak Warszawska Jesień, Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy czy odbywając