"Na Boga!" w reż. Marcin Libera w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu. Pisze Aleksandra Skorupa w serwisie Teatr dla Was.
"Gott ist tot" - ogłosił Nietzsche w "Wiedzy radosnej" już w XIX stuleciu. Po ponad stu latach, na wałbrzyskiej scenie, dokonała się śmierć Boga. Wszystko za sprawą Jarosława Murawskiego i Marcina Libera. Jarosław Murawski napisał tekst, dotyczący sytuacji współczesnej Polski. Posłużył się jednak trzynastozgłoskowcem. Łączy więc kilka konwencji. Pobrzmiewają echa mickiewiczowskiego stylu, zmieszane z przaśnymi przypowiastkami ludowymi i kabaretem. Punktem wyjścia prezentowanej historii jest zwyczaj "wodzenia Judasza", który co roku, w Wielki Piątek, ma miejsce w Spychowie - małym śląskim miasteczku. Wtedy to Judasz, ubrany w chocholi strój jest upokarzany za to, że zdradził Chrystusa. W spektaklu na jego "stroju hańby" widnieje napis: Żyd. Antysemityzm towarzyszy grupie walczącej o krzyż, będącej równocześnie przedstawicielami mieszkańców miasteczka i "obrońców Smoleńska". Są oni chórem, komentującym wydarzenia i silnie akcentującym