"Zabójca" w reż. Jarosława Tumidajskiego w Teatrze Ludowym w Krakowie. Pisze Agnieszka Dziedzic w Teatraliach.
On pragnie życia, o którym warto by pisać książki. Artysta-marzyciel, przy czym niezbyt finezyjny. I właściwie to nic nie potrafi. Ona też marzy, o trzypokojowym mieszkaniu w mieście. Tylko żeby nikt nie myślał, że jest prostytutką, bo zadaje się z bogatymi mężczyznami! Andriej i Oksana to modelowi reprezentanci pokolenia młodych ludzi, rozpoczynający życie na własny rachunek. Ale obok pary marzycieli o roszczeniowej postawie w spektaklu "Zabójca" Teatru Ludowego w Krakowie pojawia się ktoś jeszcze - Bóg. I żeby było zabawniej - do zabójstwa w sensie dosłownym nie dochodzi. Żadnej krwi, ofiar. Tylko niekończące się wyrzuty sumienia Adrieja za zbrodnię, której nie popełnił. Na planie fabularnym przedstawia się to następująco: Andriej pożyczył od Sieki, mięśniaka trzęsącego akademikiem, dwanaście tysięcy rubli, a Sieka wspaniałomyślnie daruje mu dług, jeśli odzyska od innego dłużnika pięćdziesiąt tysięcy rubli. Gdyby dłużn