"Na arce o ósmej" w reż. Lecha Chojnackiego w Teatrze Animacji w Poznaniu. Pisze Michał Gradowski w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Lekcję religii z etyką zafundował dzieciom Teatr Animacji w spektaklu "Na arce o ósmej". Ale nie zabrakło też ateistycznych wątpliwości. - Wszyscy pójdziemy do nieba? - pyta pingwin pingwina. - Nie, tylko dobrzy. Na takie m.in. pytania starał się odpowiedzieć Lech Chojnacki w "Na arce o ósmej", nowym spektaklu Teatru Animacji z muzyką Arki Noego. Pisarz podobny do Pana Kleksa stwarza trzy wesołe pingwiny, które - delikatnie mówiąc - nie zawsze zachowują się poprawnie. Jak mantrę powtarza im więc, że są przyjaciółmi, ale i tak kłótniom nie ma końca. Kiedy jeden z pingwinów przypadkowo zabija motyla (na sali słychać płacz), wybucha wielka awantura. Bóg postanawia ukarać swarliwą hałastrę. Zsyła potop i gołębia z dwoma biletami na Arkę Noego, na której zwierzęta mają stawić się o ósmej. Na arkę, jak wiadomo, można zabrać po dwa egzemplarze z każdego gatunku. Pingwiny są trzy. - Tu się zgina dziób pingwina - zdają się mówić Noemu