"Bóg mordu" w reż. Izabelli Cywińskiej w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Edyta Kubikowska w Teatrze.
Paryski salonik należy do państwa Véronique i Michela Houllié (Sylwia Zmitrowicz i Krzysztof Tyniec), którzy goszczą w nim państwa Annette i Alaina Reille (Barbara Prokopowicz i Artur Barciś), żeby polubownie załatwić nader przykrą sprawę, dotyczącą bójki ich synów. Syn państwa Reille mianowicie pobił kijem bejsbolowym syna państwa Houllié, wybijając mu dwa przednie zęby i tym samym prawdopodobnie narażając na trwałe kalectwo. Rodzice - jak na cywilizowany świat przystało - spotykają się więc prywatnie i podejmują trudną, mającą doprowadzić do ugody rozmowę, w przekonaniu, że tak można i trzeba: z dobrą wolą, otwarcie, bez uprzedzeń i zacietrzewienia, z emocjami na postronku. W świętym duchu dialogu i wzajemnego zrozumienia, których sztandarową rzeczniczką jest Véronique. Przy domowym cieście i filiżance espresso. Comme il faux. Dobre intencje jednak nie wystarczają. Ledwie bowiem towarzystwo opuszcza bezpieczny grunt small talk, wyczu