EN

3.06.2011 Wersja do druku

Bóg i But

"Artaud: sobowtór i jego teatr" w reż. Pawła Passiniego w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku Gazecie Prawnej.

"Artaud" Pawła Passiniego może udręczyć widzów wielością wątków, obrazów i wcieleń bohatera. Czy warto brać w tym udział? Czasem trzeba się zmierzyć z materiałem niemożliwym dla teatru, postacią, o której teatr nie jest w stanie ani opowiedzieć, ani jej pokazać. Passini wprowadził na scenę Teatru Studio chyba najbardziej niepojętego geniusza i szaleńca XX wieku - Antonina Artauda. Założenie było chyba takie: spróbujemy schwycić prawdę o artyście gdzieś między wariacją a rekonstrukcją, cytatem z jego pism i obrazem z realizacji, w których grał, które analizował, widział i przeczuł. Passini nie stwarza na potrzeby tego spektaklu rewolucyjnego języka teatralnego, nic nie burzy i nie podpala. Sprawdza raczej, czy środki i styl, którymi dysponuje jako reżyser, naprawdę wywodzą się z artaudowskich objawień. Nie wierzy w materializację Teatru Okrucieństwa i "efektu dżumy", za to bada wszelkie ich dzisiejsze kalekie wcielenia. Zestawia ci

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bóg i But

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Gazeta Prawna nr 107 dodatek

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

03.06.2011

Realizacje repertuarowe