"Bóg mordu" w reż. Tomasza Mana w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Bernadeta Sobczyńska w Teatraliach.
Bilety na gdyński spektakl rozchodzą się na pniu, zapewne z powodu zbieżności czasowej z kinową wersją dramatu Yasminy Rezy "Bóg mordu", w reżyserii Romana Polańskiego, znaną pod tytułem "Rzeź". W odróżnieniu od mistrza szklanego ekranu, Tomasz Man swoją adaptację umiejscowił, w zgodzie z tekstem, we Francji. Trudno jednakże orzec, na ile - poza specjałami kuchni i baru - odnajdujemy tu paryski klimat. Polski widz zderza się za to z dobrze sobie znanymi, wręcz podwórkowymi portretami typów ludzkich, podanych w mało przystępnej, prostackiej formie. Pytanie tylko - czy jego godnej? Bójka między dwoma jedenastoletnimi chłopcami znajduje finał w salonie domu bardziej poszkodowanego z nich. Jako strony szukające zgody występują rodzice obu, przygotowujące grunt na pojednanie synów. Nie byłoby w tym niczego niezwykłego, gdyby nie widoczna gołym okiem rozbieżność postaw i charakterów dorosłych. Jedni - rodzice ofiary - to nadzwyczaj spokojni, pe