EN

20.11.2011 Wersja do druku

"Bo nie urodziłem się dziesioniarzem"

Według danych Służby Więziennej w 2010 roku w polskich jednostkach penitencjarnych - zakładach karnych i aresztach - działało dwadzieścia sześć teatrów więziennych. Na pytanie po co więźniom teatr odpowiada Łukasz Orłowski w Teatrze

Michał ma dwadzieścia sześć lat i trzeci wyrok. Pierwszy przez astmę i nadwagę, które nie pozwoliły mu biec tak szybko jak inni. Drugi właśnie przez tych innych, bo na powrót zgotowali mu poważniejszą robotę - niespodziankę. Na trzeci wyrok postanowił uczciwie zapracować sam. Właściciel sklepu okazał się myśliwym, który pod ladą trzyma broń, i Michał znowu miał pecha. Tak mówi. - Jak w słabym filmie o gangsterze, co ściąga na siebie wszystkie nieszczęścia świata. Michał ma niezłe maniery i dowcip. Kiedy zaklnie, przeprasza, kiedy użyjesz słowa "sztuka", powie, że miał do niej blisko od dziecka. - Najpierw sztuka była, jak przechodziłem trzy razy z rzędu do kolejnych klas. Później sztuka polegała na tym, żeby tak wszystko rozplanować, by nie musieć uciekać. Do sztuki przekonywał też innych. - Kiedy gdzieś wjeżdżaliśmy, każdy wiedział, co ma robić. Ja byłem od fantów nieoczywistych. Płyta Milesa Davisa za tysiąc euro, jaki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Bo nie urodziłem się dziesioniarzem"

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 11/2011 online

Autor:

Łukasz Orłowski

Data:

20.11.2011

Wątki tematyczne