"Bar Babylon" w reż. Gabriela Gietzky'ego w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Marek Barański w Gazecie Olsztyńskiej.
"Bar Babylon", najnowsza sztuka Radosława Paczochy wyreżyserowana przez Gabriela Gietzky, to druga premiera w Teatrze im. S. Jaracza przy ul. Pstrowskiego, gdzie przenieśli się aktorzy na czas remontu przedwojennego budynku. Ta błyskotliwa sztuka jest pastiszem kryminału. Bohaterowie mówią gładkimi kalamburami, które wygłaszane po wielokroć stają się komunałami. Najbardziej pełnokrwiste są dwie osoby dramatu: gruboskórny, podejrzany o zabójstwo nieletniej prostytutki Kirk Kurtray i Burdelmama o gołębim sercu. Tej parze Paczocha napisał najbardziej przekonywujące role. Wcielają się w nie Marian Czarkowski i Irena Telesz, która gra jednocześnie matkę zabójcy. Oboje poruszają widzów i nawet mięsem rzucają z wdziękiem. Wzrusza również Laura Katarzyny Kropidłowskiej. Paczocha nie wyjaśnia, skąd bierze się zło. Szekspir w "Juliuszu Cezarze" słowami Brutusa mówił o ludziach "z pustym sercem, wydrążonych". Zło jest banalne. Zło to inni.