Gdyby tę sztukę wystawiał Józef Szajna Murzyni z pewnością nie mieliby twarzy ucharakteryzowanych za pomocą brązowego mazidła. Może nosiliby wyróżniające ich od tłumu białych czarne ubrania z numerami, może nawet pasiaki? Może... Nie chcę przez to powiedzieć, że metoda Szajny jest metodą jedyną i nie chcę bynajmniej wróżyć o przyszłości teatru nowohuckiego z jednego nieudanego spektaklu. A jednak... Przyzwyczailiśmy się za dyrekcji Skuszanki i Szajny właśnie, że mamy w Nowej Hucie dobry teatr. Teatr par excellence polityczny, a równocześnie odważny artystycznie. Scenę, w której repertuarze widniały takie pozycje, jak: "Stan oblężenia" Camusa, "Myszy i ludzie" Steinbecka, "Radość z odzyskanego śmietnika" Kadena-Bandrowskiego, "Burzliwe życie Lejzorka Rojtszwanca" Erenburga, "Romulus Wielki" Dürrenmatta, a ostatnio "Zamek" Kafki. I nagle wszystko się zmieniło. Na otwarcie sezonu uraczono nas "Skowronkiem" Anouilha. Jako kolejna premiera z
Tytuł oryginalny
Blues, który nie był bluesem
Źródło:
Materiał nadesłany
?