"Chroma" Dereka Jarmana w reż. Grzegorza Jaremki w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Agata Łukaszuk w Teatrze dla Wszystkich.
Ostatnio modne stały się w teatrze rozbudowane ostrzeżenia dotyczące zawartości przedstawień. Z zamieszczonych na stronie Teatru Studio informacji o "Chromie" można wyczytać, że należy uważać na światło stroboskopowe, intensywne efekty iluzji optycznej i dym. Nie wiadomo, czego dokładnie należy się spodziewać, ale "efekty iluzji optycznej" brzmią intrygująco. Z pewnością należy jednak rozważyć, czy zaplanowane przez twórców świetlne atrakcje nie zaszkodzą, zwłaszcza osobom z różnych powodów cierpiących na światłowstręt. Wyreżyserowany przez Grzegorza Jaremkę spektakl rozgrywa się w niewielkiej przestrzeni foyer, co tłumaczy małą liczbę widzów uczestniczących w wydarzeniu. Na ustawionych przy ścianach ławkach oraz rozrzuconych poduszkach zasiada zaledwie kilkadziesiąt osób. Podłoga pokryta została wykładziną w psychodeliczne, męczące oczy, kolorowe wzory. Cały spektakl szybko okaże się zresztą dręczącym wyzwaniem dla wzrok