"Bloomusalem" w warszawskim Teatrze Ateneum magnetyzuje teatromanów, wielbicieli Joyce'a, a także sporą liczbę snobów. Pierwsi szukają przeżyć teatralnych wysokiej próby, pamiętając przedstawienie "Ameryki", zrealizowane przez tych samych twórców - Jerzego {#os#1241}Grzegorzewskiego{/#} (inscenizacja) i Stanisława {#os#969}Radwana{/#} (muzyka), którzy teraz filmują afisz "Bloomusalem". Czytelnicy "Ulissesa", rozchwytywanego przed czterema laty z naszych księgarń, przychodzą skonfrontować własne wrażenia, wyniesione z lektury z teatralną wizją jednej tylko części książki, EPIZODU XV. A wreszcie, ambicją wielu warszawian jest być na przedstawieniu "Ateneum-Atelier", odbywającym się o nietypowej porze: od dziesiątej wieczorem (nie na darmo nowa scena nazywa się też "nocna"), na przedstawieniu, na które trzeba się specjalnie starać o bilet i zapłacić odpowiednio dużo (w kasie siedemdziesiąt złotych), na przedstawieniu, które
Tytuł oryginalny
Bloomusalem
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy Nr 30