EN

24.02.2016 Wersja do druku

Błogie dni - jak nie pielęgnować goryczy samotności!

"Błogie dni" Deirdre Kinahan w reż. Wojciecha Urbańskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Włodzimierz Neubart (Sakis) na blogu Chochlik Kulturalny.

Dwoje wybitnych aktorów, po latach mniej lub bardziej udanych artystycznych wyborów, pokazuje się w "Błogich dniach" Deirdre Kinahan w Teatrze Ateneum. Efekt: półtorej godziny niezapomnianych emocji i publiczność, która długo po zakończeniu spektaklu stoi i bije brawo. Wzruszeni są artyści, emocje wirują na widowni, magia teatru porywa... "Błogie dni" w znakomitym przekładzie Joanny Crawley (plastycznym, oszczędnym w formie i pełnym szlachetnej językowej harmonii) są nietypowym przykładem współczesnej dramaturgii irlandzkiej. Sztuka podejmuje w piękny sposób problematykę radzenia sobie z mijającym czasem. Oto na głębokiej prowincji, w domu - nazwijmy to umownie - pogodnej jesieni (cóż za kłamliwa nazwa!), spotykają się: samotna starsza pani i równie zaawansowany wiekiem pan. Oboje z bagażem doświadczeń, oboje nieuleczalnie chorzy. Co z tego wyniknie? Kiedy widzowie wchodzą na salę, oświetlona, ascetycznie biało-szara scena nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Błogie dni - jak nie pielęgnować goryczy samotności!

Źródło:

Materiał nadesłany

chochlikkulturalny.blogspot.com

Autor:

Włodzimierz Neubart (Sakis)

Data:

24.02.2016

Realizacje repertuarowe