Akcja toczy się w pasie przestrzeni, ograniczonym z dwu stron rzędami foteli widowni, ciągnącym się niczym długa, szeroka ścieżka od drzwi foyer do sceny, by tam rozszerzyć się: teraz przypomina taras czy może pokój otwarty na ogród, wyodrębniony nieco wyższym poziomem podłogi. Wzdłuż "ścieżki", czyli bliżej foyer, "rosną" prawdziwe brzozy. Między nimi stoi niewiele mebli - szezląg, stolik nakryty koronkową serwetą, kanapa. Gdy trzeba, sugerują, że jesteśmy w domu, lecz bliskość brzóz pozwala w każdej chwili uciec od prostego realizmu. Czym bliżej sceny, tym więcej sprzętów: fortepian - zagrają na nim Tuzenbach, Masza, Irina; szafa - Olga wyciągnie z niej sterty ubrań dla pogorzelców; tapczan Olgi, schowany za szafę, parę krzeseł, parawan, wreszcie w głębi na podwyższeniu - stół zastawiony imieninowym poczęstunkiem. Aktorzy wyłaniają się z różnych kątów: i od strony kulis - z wnętrza domu, i od foyer - z dworu. Nie
Tytuł oryginalny
Bliskość
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Nr 5