"Wesoły Ryjek" Wojciecha Widłaka w reż. Anny Rozmianiec w Teatrze Animacji w Poznaniu. Pisze Monika Nawrocka-Leśnik w portalu kultura.poznan.pl.
Pociesza, wspiera i pozwala na odnalezienie się w nowej sytuacji. Ale też uczy empatii, rozwija wyobraźnię i daje poczucie bezpieczeństwa. Przytulanka. Nie główna, ale jak ważna postać w życiu (każdego) Wesołego Ryjka. Za nami kolejna premiera w Teatrze Animacji, tym razem na podstawie kultowych książek Wojciecha Widłaka. Książki Wojciecha Widłaka - czy to z serii o Panu Kuleczce czy o Wesołym Ryjku, znajdują się chyba w każdej biblioteczce przedszkolaka. W związku z tym dzieci wraz z pojawieniem się na scenie Teatru Animacji małego, różowego prosiaczka, nie musiały o nic pytać. I w ciszy - a to w grupie tak małych szkrabów nie zdarza się często, wyruszyły ze znanym sobie bohaterem, jego mamą, tatą i Żółwiem przytulanką (w tej roli świetna Mariola Ryl-Krystianowska) w niemalże godzinną podróż w (nie)znane. Anna Rozmianiec, reżyserka spektaklu, wybrała kilka opowiadań, wyjęła z serii interesujące ją wątki. Dorośli twórcy nie zap