"Fantazja" w reż. Anny Karasińskiej w TR Warszawa. Pisze Maciej Stroiński w Przekroju.
Poczujecie się jak u Hellingera. Ale proszę się nie zrażać, tak ma być, to się rozkręci, a przynajmniej potrwa krótko. U Hellingera znaczy, że będzie wglądowo i projekcyjnie, czyli że ty, widzu, masz tutaj pokazać, co tam sobie wyobrażasz i sam się odsłonić. Aktorzy mniej grają, a bardziej są plamami Rorschacha. Co jest ze strony reżyserki pewnym osiągnięciem, żeby Rafała Maćkowiaka, Dobromira Dymeckiego, Agatę Buzek, czyli taaakich aktorów, podać sauté, wystawić neutralnie. Nie, nie chodzą nago, co najwyżej męski topless. Jest to spektakl bardzo Karasińskiej: i w jej bejzikowym, metateatralnym stylu, i w ogóle z nią na scenie. Obecna jest tylko głosem, ale jednak live. Mówi, kto co kiedy gra i trzeba wierzyć jej na słowo. Bo na oko to równie dobrze mogą grać cokolwiek. Jest to koncert życzeń - naszych, reżyserskich, nie wiem, jak z aktorskimi. Karasińska od swojego debiutu scenicznego zawsze stosuje metodę "jutub party". Każdy jej s