Niewiarygodnie nowe, zmysłowe wcielenie najbardziej brawurowej polskiej aktorki Krystyny Jandy. Szlochająca rozedrgana gwiazda polskiej sceny i filmu wciela się tym razem w czarującą i zmysłową Marlenę Dietrich, uwielbianą przez mężczyzn i kochaną przez kobiety. Jak dalece rola Krystyny Jandy w spektaklu Magdy Umer "Marlene" oddaje fascynację fenomenem Marleny Dietrich można się przekonać już 27 marca w Międzynarodowy Dzień Teatru. O Martenie Dietrich współcześni jej krytycy pisali: "Śpiewa i gra flegmatycznie, prawie bez żadnego zaangażowania, ale ta jej zmysłowa flegma podnieca. Nawet nie grając jest ordynarna. Fascynująca jak chyba jeszcze żadna kobieta w żadnym filmie. Niema, narkotyzująca gra twarzy, rąk i nóg oraz mroczny, prowokujący głos dobiegający z ekranu przenikają żarem całe ciało. Już za tydzień na deskach Opery Bałtyckiej Marlena Dietrich jak żywa.
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki - Gdansk nr 66