EN

14.06.2013 Wersja do druku

Błazenada na troje aktorów i muzyków

- Ten tekst początkowo powstał jako monolog dla pewnej aktorki - mówi Konrad Dulkowski. - Chciała się z nim prezentować przed dyrektorami teatrów. Tekst jej się spodobał, chciała nawet zrobić z tego monodram. Jednak stwierdziłem, że wolę stworzyć spektakl pełnoobsadowy - mówi autor i reżyser "Błazenady" w Teatrze TrzyRzecze.

Sztuka "Błazenada" Konrada Dulkowskiego (i w jego reżyserii) to najnowsza propozycja białostockiego Teatru TrzyRzecze. W spektaklu poznamy historie czterech dziewczyn (opowiedziane przez jedną z nich) zajmujących jedno mieszkanie w wielkim mieście. Wszystkie przyjechały z małych miejscowości, z nadzieją na karierę, szczęście. Przywiozły swoje marzenia, obawy, lęki. Studiują, chwytają się doraźnych zajęć wierząc, że to tylko na chwilę, że nadejdzie lepsze jutro. - Ten tekst początkowo powstał jako monolog dla pewnej aktorki - mówi Dulkowski. - Chciała się z nim prezentować przed dyrektorami teatrów. Tekst jej się spodobał, chciała nawet zrobić z tego monodram. Jednak stwierdziłem, że wolę stworzyć spektakl pełnoobsadowy. "Błazenada" to dramat o niespełnieniu opowiadany przez troje aktorów (Beata Kacprzyk, Agnieszka Findysz, Karol Smaczny) z pomocą piosenek (które nabierają w spektaklu zupełnie nowego znaczenia). Usłyszymy szlagiery wyś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Błazenada na troje aktorów i muzyków

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Współczesna nr 114

Autor:

Urszula Krutul

Data:

14.06.2013

Realizacje repertuarowe