"Rigoletto" w reż. Marka Weissa-Grzesińskiego w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
W sporze obrońców tradycji ze zwolennikami nowoczesności Marek Weiss-Grzesiński proponuje w Gdańsku własne spojrzenie na klasyczną operę. Historyczny kostium inteligentnie łączy z modną dziś nagością. Jest doświadczonym reżyserem, jako pierwszy - jeszcze w latach 80. - postanowił odświeżyć w Polsce operę, jego "Manekiny" Rudzińskiego objechały pół Europy, w"Turandot" Pucciniego widzowie odnajdywali ponurą atmosferę peerelowskiego stanu wojennego. O tamtych przedstawieniach Marka Weiss-Grzesińskiego nie pamiętają ci, którzy głoszą, że nasz teatr operowy odrodził się wraz z erą Mariusza Trelińskiego. Ówczesne poszukiwania Marka Weiss-Grzesińskiego dziś mogą się wydać zbyt nieśmiałe, ale ten reżyser idzie z duchem czasu i nowe trendy dopasowuje do własnych wizji. Właśnie otrzymał propozycję, by objąć dyrekcję Opery Bałtyckiej. Przed podjęciem ostatecznej decyzji przygotował premierę "Rigoletta", jakby chciał zapowiedzieć, �