Teatr Dramatyczny: "Romulus Wielki" Friedricha Durrenmatta w przekładzie Ireny Krzywickiej. Reżyseria: Halina Mikołajska i Andrzej Sadowski,scenografia: Andrzej Sadowski. Prapremiera w lutym 1959 r.
PISZĘ do ciebie a vista,niemal zaraz po obejrzeniu sztuki,na którą wskutek choroby mogłam się wybrać dopiero teraz. Może powinnam odczekać kilka dni,uporządkować nieco odniesione wrażenia,otrząsnąć się z doznanych wzruszeń i spokojnie przemyśleć cały spektakl,ale w żaden sposób nie mogę się oprzeć chęci,aby ci o tym natychmiast nie napisać. Sztuka Durrenmatta wywarła na mnie duże wrażenie. Zresztą,nie na mnie jednej. Sztuka jest trudna,to pewne. Wynika to ze świadomie zamierzonej przez autora wielowarstwowości sztuki. Rzecz w tym,żeby te wszystkie warstwy odpowiednio sobie ułożyć,aby wyłowić zeń zasadniczy,najgłębszy,filozoficzny sens komedii,zgodnie z intencjami samego Durrenmatta. Jeżeli widzowi nie zawsze się to udaje,to już nie wina autora. Ale o tym później. Dwuznaczne aluzje,dowcipny często jadowity i sarkastyczny paradoks potykają się tutaj co krok. Niesprawiedliwością byłoby nie wspomnieć o tłumaczu sztuki - Irenie Krzywicki