,,A reszta? Reszta - to wspomnienie czasu, który minął, to nasza młodość, to nasi ulubieni artyści, to... dymek z papierosa, którego smak pamiętamy, ale który dawno już zgasł..." Tak pisał niezapomniany Kazimier Rudzki w swych wspomnieniach o kabaretach i teatrzykach Warszawy lat międzywojennych. O tych urokliwych scenkach, gdzie humor i śmiech mieszały się ze wzruszeniem i łzą. O tych, wydawało się, zapomnianych już czasach, kiedy ludzie potrafili bawić się, kochać, spotykać po to, żeby odetchnąć od gwaru ulicy w ciszy teatru. Andrzej Strzelecki, reżyser i scenarzysta spektaklu "Cabaretro", który mieliśmy okazję obejrzeć w wykonaniu warszawskiego Teatru na Targówku, przypomina właśnie te utwory, scenki i atmosferę lat dwudziestych. Podjął się zadania karkołomnego. Trącące myszką słowa piosenek, ckliwa lub nawet mierna muzyka stwarzały niebezpieczeństwa powstania spektaklu nijakiego, łzawego i po prostu nudnego
Tytuł oryginalny
Blaga na medal
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Śląska nr 88