EN

13.01.2011 Wersja do druku

Błądziłam

Prześladuje mnie myśl, czemu to nie ja przyłożyłam ręki, czy choćby palca, do wyniesienia na podwyższenie obrazu Polski w świecie, tylko obcy ludzie muszą to robić? - w kontekście filmu "Niepokonani" w felietonie dla e-teatru pisze Małgorzata Sikorska-Miszczuk.

"Bohater "Niepokonanych" to ucieleśnienie najpiękniejszych cech, jakie chcielibyśmy uważać za element naszego narodowego charakteru. Janusz jest odważny, honorowy, zaradny i inteligentny". (Wojciech Orliński "Gazeta Wyborcza") "-Więźniowie łagru, do którego trafia bohater mojego filmu, nie buntują się, bezwolnie czekają na śmierć - mówi Weir. - Mój bohater tak nie potrafi, aranżuje ucieczkę, ciągle idzie naprzód. I to jest w was, Polakach, piękne". ("Gazeta Wyborcza") Więcej... http://wyborcza.pl/1,75475,8923833,Polska_historia_w_wersji_Hollywood.html#ixzz1AkbrXdqK Od czasu gdy przeczytałam te słowa o Polakach, nie jestem już sobą. Prześladuje mnie myśl, czemu to nie ja przyłożyłam ręki, czy choćby palca, do wyniesienia na podwyższenie obrazu Polski w świecie, tylko obcy ludzie muszą to robić? Przecież panteon bohaterów narodowych wymaga umajenia, kwiatami obrzucenia, obśpiewania lirą Czemu we mnie jest takie małe coś, niskie coś, po

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

materiał własny

Autor:

Małgorzata Sikorska-Miszczuk

Data:

13.01.2011

Wątki tematyczne