"Balladyna" w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Wystawienie "Balladyny" w reżyserii Artura Tyszkiewicza rozczarowuje fragmentarycznością niepasujących do siebie elementów Jest w przedstawieniu Teatru Narodowego kilka efektownie pomyślanych scen, jest zalążek oryginalnie ustawionej roli tytułowej. W sumie jednak wystawienie "Balladyny" w reżyserii Artura Tyszkiewicza rozczarowuje fragmentarycznością niepasujących do siebie elementów. "Balladyna" Artura Tyszkiewicza zdaje się układanym na siłę puzzlem. Trochę żal mi Artura Tyszkiewicza. Ma w dorobku przedstawienie wybitne i to jest jego przekleństwo. Ten spektakl to "Iwona, księżniczka Burgunda" zrealizowana w 2005 roku w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu. Tyszkiewicz zainkasował za tę inscenizację worek nagród na najważniejszych krajowych festiwalach i stał się nadzieją tych, którzy wierzyli, że nie każdy wstępujący do zawodu reżyser musi myśleć jak Jan Klata. Siłą rzeczy późniejsze prace twórcy są z wałbrzyską "Iwoną..." zes