Jak ten czas leci. Nie tak dawno, zdawałoby się, byłem świadkiem pierwszych kroków scenicznych Zbigniewa Lesienia, wciąż mam się za pięknego i młodego, a jemu już stuknęło 25 lat w służbie Melpomeny. Wszystkiego lepszego w następnym ćwierćwieczu, panie Zbyszku! Nie tylko ja się zagapiam, nie zauważając, że z upływem czasu sam się zmieniam i świat się zmienia, teatr się zmienia i jego publiczność. Chyba trochę zagapił się i nasz Jubilat. Wprowadził do repertuaru Teatru Współczesnego pewniaka, na dodatek osobiście nie tak przecież dawno sprawdzonego na scenie w Kaliszu. A tu okazuje się, że nawet światowy bestseller, jakim stał się we wszystkich trzech wersjach (książkowej, filmowej, teatralnej) "Lot nad kukułczym gniazdem" potrafił nadspodziewanie szybko zwietrzeć. Może z samym utworem nie jest aż tak źle, wszakże o wrocławskim przedstawieniu, obejrzanym 7 stycznia, muszę z żalem powiedzieć, iż dla mnie by
Tytuł oryginalny
Blada kopia
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza nr 6