"Raj dla opornych" Michele Riml w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Jarosław Zalesiński w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Po "Seksie dla opornych" obejrzeliśmy "Raj dla opornych", spektakl Teatru Polonia i Teatru Wybrzeże. Przedstawienie to słodko-gorzka komedia z morałem, że nie można uciec od własnego życia. "Raj dla opornych", sztuka, którą prapremierowo obejrzeliśmy na Dużej Scenie Teatru Wybrzeże w minioną sobotę, mniej może świadczy o wyczuciu sceny przez Michele Riml, kanadyjską autorkę: bywa, że dialogi i sceny grzęzną jakby, że mało się na scenie dzieje - ale na pewno świadczy o dużym wyczuciu tego, czym jest parodziesięcioletnie stadło. To stadło znamy już z innej sztuki Riml, "Raju dla opornych", wyprodukowanej w tym samym kolektywie dwóch teatrów: Teatru Polonia i Teatru Wybrzeże, reżyserki Krystyny Jandy, aktorów Doroty Kolak i Mirosława Baki, do których jeszcze w "Raju dla opornych" dołączyła Aleksandra Konieczna. "Raj dla opornych" to zatem próba powtórzenia sukcesu poprzedniej inscenizacji, która okazała się wielkim hitem obu teatrów. Ci,