Gdzie może zdarzyć się miłość na Madagaskarze? Tylko w kinie - fabryce współczesnych snów.
Przeszło stuletni wynalazek braci Lumiere okazał się chyba najbardziej mitotwórczym zjawiskiem naszej cywilizacji. Świadczą o tym niezliczone odwołania do sytuacji, obrazów, dialogów, jakimi posługuje się na co dzień prawie każdy z mieszkańców globalnej wioski zwanej światem. Nie pozostaje obojętna wobec tej roli kina również sztuka. Postmodernistyczne powieści, dziesiątki filmów (od "8 i 1/2" przez "Ostatni seans filmowy" po "Cinema Paradiso"), wreszcie sztuki teatralne w różny sposób pokazują ten fenomen. Kino bywa przedstawione jako miejsce najgłębszych przeżyć, wehikuł wrażliwości, nauczyciel języka uczuć, ale też jako niszczony przez współczesną telewizyjną kulturę obrazkową raj utracony. Od ironicznego obrazu takiego właśnie kina rozpoczyna swą sztukę Peter Turrini. Austriacki dramaturg uznawany za jednego z najbardziej liczących się twórców teatralnych Europy. Jego ulubiony bohater to zwykle życiowy outsider, którego losy s�