Ta powieść od dawna kusiła ludzi teatru. Podobnie jak cała twórczość Dostojewskiego. Jeszcze za życia pisarza, który nie napisał nigdy żadnej sztuki specjalnie dla sceny, teatr wystawił adaptację "Wsi Stiepańczykowo" pt. "Sen wujaszka". W r. 1899 moskiewski Teatr Mały pokazał "Idiotę", w tym samym roku w Petersburgu grano "Zbrodnię i karę"; w r. 1910 w MCHAT-cie Niemirowicz-Danczenko wystawił "Braci Karamazow" w swojej adaptacji, a w r. 1913 pierwsza inscenizacja "Biesów" pt. "Mikołaj Stawrogin" na tejże scenie spotkała się z ostrym sprzeciwem Gorkiego. I nic dziwnego w tych pokusach, którym tak często ulegały najwybitniejsze indywidualności teatru! Wszak Dostojewski, ze swoim mrocznym światem powieściowym, ze swymi bohaterami cierpiącymi na głód miłości i Absolutu, wzywającymi Boga, i korzącymi się przed Jego majestatem tym bardziej żarliwie, im większej dopuścili się winy - to autor jednego i tego samego dramatu, dziejącego się w mrokach
Tytuł oryginalny
"Biesy" w Ateneum
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 16