Jest to przedstawienie urzekające. Dzięki robocie reżyserskiej i grze aktorów osiąga rzadko spotykaną siłę wyrazu. Ekscytuje wyobraźnię. Pamięta się je. A w końcu zmusza do sięgnięcia raz jeszcze po książkę Dostojewskiego. Adaptacja "Biesów" dokonana przez Alberta Camusa miała swoją francuską prapremierę w styczniu 1959 r. Paryż przyjął ją całą gamą sądów - od pełnych entuzjazmu po całkowicie negatywne. Dziś, w jedenaście lat po śmierci Camusa, który zginął w wypadku samochodowym w początkach stycznia 1960 r., sporo te przeszły na karty historii literatury. Adaptacja "Biesów", grana zresztą wówczas jako sztuka Camusa według Dostojewskiego - a więc inaczej niż głosi afisz warszawskiego Ateneum: Dostojewski "Biesy" i dopiero później nazwiska adaptatora - otóż "Biesy" są ostatnim dziełem Camusa dla teatru i w teatrze. Camus, zafascynowany Dostojewskim, jak to sam wielokrotnie stwierdzał, rozpoczynał w latach trzydziestych, jako mł
Tytuł oryginalny
Biesy
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 16